Gdzie się zaczyna wolność, a gdzie kończy
W świecie absurdów i manipulacji?!...
Czas bezpowrotnie płynie i się kończy,
A człowiek walczy o rację swej racji.
Pod nogi rzuca nam ktoś przywileje,
Mówiąc, że wszystko, co chcemy, możemy!
Później… szyderczo z nas głupich się śmieje
I nam odbiera to, czego pragniemy.
Sztuka się stała dzisiaj prostytutką,
A przyzwoitość przestarzałym stylem.
Wszem głoszą hasła, że żyć lepiej krótko,
Lecz na całego – to w temacie tyle.
O tolerancji wzniośle dudnią, głoszą,
Klepiąc, że ludzkie nic nam nie jest obce,
Ale odmiennych od siebie nie znoszą,
Traktując takich jak coś strasznie gorsze.
Jednostka, która w grupie się wyróżnia,
Która od normy przyjętej odstaje,
Która, co podłe, bezbłędnie odróżnia,
Do życia w grupie tej się nie nadaje,
Więc ją upadla społeczna tyrania,
Tu tolerancji jej nie okazując –
Kat twarz swą zawsze przed tłumem zasłania,
Za brak poddaństwa wyrok wykonując.
Dziś eutanazji poddaje się dusze,
A ciało spuszcza jakby psa z łańcucha.
Wolność to dzisiaj – nie!, co chcę, a muszę.
Wolny – ten, który dziś tyranii słucha
I klaszcze według narzuconych rytmów
Prze kogoś, kto ma na dźwięk tępe ucho,
Kto marionetką jest tylko kaprysów,
A w głowie kogo echo jęczy głucho.
Czymże jest wolność w tej parodii życia?!
To umiejętność decyzji, wyborów
W drodze do celów, co są do zdobycia,
Według własnego, moralnego wzoru;
To również zdolność odrzucenia tego,
Co narzucone, niezgodne z sumieniem,
Dla zachowania - według mnie - cennego,
Co mi nie grozi dziś odczłowieczeniem;
To koncentracja na duszy i ciele
Dla równowagi sacrum i profanum;
To szczęście, które nie wymaga wiele,
By dojść do tego wspaniałego stanu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz