poniedziałek, 10 stycznia 2022

ZA PÓŹNO?!...

Ptaki oszalały – śpiewają jak wiosną,

Choć zima się jeszcze nie wyprowadziła.

Ich melodie w ciszy porannej drżą, rosną.

Okolica w nuty treli się wtopiła.

 

Na trawie szron iskrzy, chodniki brokaci.

Wilgotne powietrze osiadło w konarach.

I kto by pomyślał, że to styczeń zdradzi

Porę, która sobą być się już nie stara?!

 

Czemu służy wokół obłęd zamieszania,

Co szarpie kolejność i rwie na kawałki?

Koniec swój początek, nim wzejdzie, przegania.

Pod stopą szeleszczą jakieś strzępy, skrawki…

 

Zegar od niechcenia minuty przelicza,

Jakby czas zatracił istotę ważności.

Zdaje się, że ludzi nikt już nie rozlicza…

Jakby świat się wyrzekł szczęścia i miłości.

 

Bez nadzoru chaos kwitnie niebezpiecznie.

Wolność instynktownym staje się działaniem.

A przecież nikt i nic nie trwa długowiecznie.

Mimo to człek walczy jak zwierz o przetrwanie.

 

Wszystko zda się cięższe, sensu pozbawione

Jakoby przynęta, co na pokuszenie

Wabi ludzkie zmysły niezaspokojone

I wyciąga dusze z ciał na potępienie.

 

Kalendarz zwariował i jak karuzela

Pogubił w obrotach szaleństwa wartości.

Ludziom wieczny smutek, samotność doskwiera –

Mimo to się boją przyjaźni, miłości,

 

Więc odchodzą w ciszy sobie niepotrzebni,

Przemęczeni życiem, bo nijakie było,

I chociaż majętni, to potwornie biedni,

Bo ich zachłannością ego obrobiło.

 

Czy kiedyś powróci przeszłości porządek,

Który poukłada w szufladach godziny

I agrafką zepnie daty w równy rządek,

Dyktując co kiedy oraz gdzie robimy?

 

Czy kiedyś natura w czterech porach roku

Przypominać będzie ludziom przemijanie,

Chroniąc ich przed ślepym wykonaniem skoku

Z narodzin w śmierć zanim przejdą dojrzewanie?

 

Czekam na to z żalem i w oczekiwaniu

Idę do kuchni, by zaparzyć herbatę…

Wracam – widzę w lustrze w strasznym rozeznaniu,

Nie minut!, lat kilku… kilkunastu stratę.

 

Czy doczekam, aż człowiek godność odzyska,

Cztery pory roku staną się czym były?

U progu już stoi gotowa walizka,

A wytrwałość moja coraz mniej ma siły.

 

Życie ludzkie swą tożsamość zatraciło,

Wegetacją się stając i niczym więcej.

Wszystko wartościowe lekko roztrwoniło,

By się tylko najeść i to jak najprędzej.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz