piątek, 16 lutego 2024

ZA SZYBKO, ZBYT WCZEŚNIE

Wszystko się budzi do życia... zbyt wcześnie.

Luty się jeszcze w pełni nie rozwinął.

Czy przepowiednie widać w tym złowieszcze

Porządku, który bezpowrotnie minął?


Natura też się za czymś dziwnie spieszy.

Spóźnioną będąc, wiele pogubiła.

Przeciwko zimie, pięknej wiośnie grzeszy,

Bo na jesieni, lecie się skupiła.


Kalendarzowa zima trwa w rozkwicie,

A wiosną pachnie poranne powietrze,

Ptaki śpiewają gromadnie o świcie,

Aż kroki w marszu wydają się lżejsze.


Koralem w łuskach gałęzie strojone

Wiatr w palcach pieści jak włosy kochanki.

Przebiśniegami bukiety bielone

Drżą na wzór w oknie otwartym firanki.


Krokusów lampki w ziemie powsadzane

Tlą się kolorów płomieniem jak świeczki.

Stokrotek perły hojnie rozsypane

Ciągną się w trawie atłasem wstążeczki.


Czyżby już wiosna, co niespostrzeżenie

Przekwitnie, latu miejsca ustępując?

Ogniem ziać będą słoneczne promienie,

Nieścięte ziele na siano zgrabując,


I trzeszczeć będą pod stopą źdźbła suche

Niczym ściernisko gdzieś w sierpnia połowie.

Ciężka się aura żaru zmieni w pluchę,

Lawina liści osiądzie na głowie...


Tak z umęczenia upałami wpadnie

W melancholijne deszczu rozrzewnienie

Człowiek, którego z zimy czas okradnie,

Wiosnę pokaże jak senne marzenie


I ponaglany zerwie się w nieznane,

Szybkością sprintu zrywając granice...

Wszystko w przyrodzie zda się rozmazane

I w porach roku trudno o różnice,


Przez co i własnych wiosen nie dostrzega

Osoba, która w chaos ów wplątana

Za czymś bez przerwy jak w amoku biega

Byciem spóźnioną ciągle zastraszana.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz