wtorek, 5 października 2021

ZASPOKOJENIE

Oh, ciszo, która jesteś jeszcze niezbudzoną

I z ciemnością pod rękę chadzasz wolnym krokiem,

Która dłońmi się trzymasz za brzemienne łono

Nie mogę się napoić słów twych błogim sokiem.

 

Napełniasz mi z karafki ust twych wytrawności,

Lampkami wypowiedzi znieczulasz me zmysły.

Ach, jakże mi cudownie w stanie nieważkości.

Zda się, że wszelkie bóle, zadręczenia prysły.

 

Unoszę się nad ziemią jak stopą na wodzie.

Czuję dotyk, którego nie sposób opisać.

Puszczam swojej fantazji lekkomyślnie wodze…

Może uda się później te doznania spisać.

 

W tobie, ciszo, się zdaję poczynać na nowo,

Ale lepsza, bo jeszcze w duszy nieskażona,

Celebruję myśl każdą oraz każde słowo…

Chodzę sennie jakoby wiecznie rozmarzona.

 

Zmysł swój słuchu zarzucam w twą otchłań przynętą

I cierpliwie na brzegu dźwięków wyczekuję.

Wyłapuję z przestrzeni ton równy szelestom…

Szumem liści na skórze czuję jak wibruje.

 

Wszystko, cokolwiek było, nigdy nie istniało.

W tobie, ciszo, zaczynam nowy etap życia.

Nikogo i niczego mi nie brakowało

Jak ciebie, moja ciszo – mój stanie ukrycia,

 

W którego się zakątku chowam przed hałasem,

Przed kłamstwem i obłudą zepsutego tłumu.

Świat niech pędzi na oślep – ty, ciszo, tymczasem

Wznieś mnie w swoich ramionach ponad stan rozumu,

 

Ponad gwiazdy, co mleczną rozlane są ścieżką,

Galaktyki, co świateł spiralą wirują.

W tobie, ciszo, się stanę przejrzystą i lekką…

W tobie, ciszo, mej duszy natchnienia pulsują

 

I jak kwiaty, co wiosną na gałęziach rodzą,

Owocują słowami, które podpowiadasz.

Nie dbam o to, czy chwile codzienność osłodzą,

Bo ty, ciszo, mym zmysłom spokojem dogadzasz.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz