poniedziałek, 18 lutego 2019

GDZIE JESTEŚ?!...


Gdzie jesteś ty, który liczyłeś stokrotki
Z papierosem w dłoni na drewnianym progu?
Gdzie się podział twój głos śpiewem gnany słodkim,
Kiedyś wracał z pola w momencie zachodu?

Gdzie się podział dźwięk skrzypiec, trącanych zaczepnie,
Zapach wiatru, co oknem wpadał do mieszkania,
Szept o wschodzie szarpany echem niepotrzebnie
I trzepoczące na sznurach twoje ubrania?

Łany pod twą kosą się rozstępowały,
Skowronek skrzydłami rozpięty na niebie
Był w miejscu, choć chmury z nurtem dryfowały,
I śpiewał wyłącznie jakoby dla ciebie.

Podziwiałeś łąki mieniące się kwiatami,
Jakbyś nic piękniejszego nigdy nie doświadczał.
Nad głową miałeś wianek tkany jaskółkami,
Który to pod błękitem ósemki zataczał.

Gdzie jesteś, który wieczorem przed swym domem
Stałeś z kubkiem świeżo parzonej herbaty?
Modliłeś się szeptem zdradzanym półtonem,
A wokół maciejką pachniały rabaty.

Każdym łykiem zwilżałeś rozmodlone usta,
Rozglądając się bacznie dookoła siebie,
A kiedy ziemię nocy okrywała chusta,
Liczyłeś gwiazdy skrzące srebrzyście na niebie.

Gdzie jesteś me wspomnienie tych chwil bezcennych?
Gdzie szukać twych kroków zagubionych w czasie?
Wracasz jak marzenie w godzinach bezsennych
I giniesz w ulicznym zgiełku i hałasie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz