poniedziałek, 18 lutego 2019

BEZ REFRENU


Nic nie mówię, gdyż nic się nie powtórzy,
I bez szemrania zanurzam się w przestrzeń.
Wokół partytura dźwiękami prószy
Bez ekscytacji, gwałtownych uniesień.

Trzeba więc czujniej wyostrzyć wrażliwość,
Skupić swe zmysły, okiełznując duszę,
Aby uchwycić nut wszelkich uczciwość.
Drżę, że się rzęsą bezmyślnie poruszę

I spłoszę wszelkie oznaki istnienia,
Że nigdy więcej ciszy nie usłyszę,
Która ma wiele wszak do powiedzenia,
Więc trwam i wytrwać w swym bezruchu muszę,

Gdyż wszystko wokół bezwzględnie się zmienia
Jak pieśń nucona, ale bez refrenu.
Kiedyś się skończy bez zapowiedzenia…
Nie wiedzieć, w którym momencie i czemu?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz