Ileż kosztują myśli roztrwonione,
Przez usta nigdy niewypowiedziane,
We świadomości na dnie ułożone
I w samotności z chęcią kartkowane?
Ileż kosztuje czas w wielkiej zadumie,
Która wskazówki wstrzymuje w bezruchu,
Która nad ziemią krokiem puchu sunie
Poza przestrzenią wrażliwości słuchu?
Ileż kosztują refleksji owoce
Niesione w koszach doświadczeń codziennych,
W rozkojarzeniu czuwające noce
O charakterze pomysłów bezsennych?
Ileż kosztuje zdolność postrzegania
I wiedza tego, że wszystko przemija,
Jak również zdolność analizowania
Która złudzenie jak balon przebija?
Ileż się mnoży, dodaje w człowieku?
Ileż ujmuje, dzieli i rozpada?
Rachunek różny i wolny od wieku.
Wszystko zależy co nam się przydarza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz