czwartek, 23 września 2021

CO DZIŚ...

Niewiele nam czasu pozostało.

Ile dokładnie? – Nikt tego nie wie.

Cokolwiek by się wokół nas działo,

Nie zostawiajmy marzeń w potrzebie.

 

Nie wolno życia nam sprzeniewierzyć,

Stracić szacunku do siebie samych.

Nie chodzi o to by tylko przeżyć,

Leczy by rozwijać się talentami,

 

Aby wzbogacać nie tylko siebie,

Aby upiększać szarą codzienność.

Zegar przesuwa słońce na niebie

I bezpowrotnie skraca doczesność.

 

Cóż pozostało nam w bezradności

Wobec uporu jego wskazówek?

Jakiż sens drzemie w tej zawziętości?...

Słychać w zegarze zgrzyt temperówek,

 

Które z człowieka zdzierają młodość,

Ostrzą charakter na wyraźniejszy…

Czy jest w tym serce, czy zwykła podłość?

Czy z wiekiem człowiek bywa mądrzejszy?

 

Czekamy w zwykłym, ludzkim uporze

Na starość, która nam się należy.

Od przekonania chrońże nas Boże,

Że śmierć u progu starości leży!

 

Życie w tym stanie bywa ułudą,

Zwykłym oszustwem siebie samego.

Kto siebie karmi tak przykrą bzdurą

Może doświadczyć żalu strasznego,

 

Kiedy śmierć zetnie kwiat w pąku jeszcze

Nim płatki rosą skropione będą,

Nim z nieba spadną na kielich deszcze,

Nim się wykradnie świeżutkim pędom.

 

Świadomość zatem trzeba obudzić,

Wiedzieć, że życie ulotnym bywa.

Nie warto przecież dzień w dzień się łudzić,

Że nas dosięgnie starość sędziwa.

 

Każdą godzinę trzeba traktować

Jak ten ostatni miedziak w portfelu,

By nie przegapić i nie zmarnować

Tego, co gaśnie w sercach tak wielu,

 

By żyć zachłannie i bez wytchnienia

Jakby się miało odejść za chwilę,

Lecz zawsze według zasad sumienia,

Nie zostawiając swych marzeń w tyle,

 

By, opuszczając senne powieki

Jak po spektaklu ciężką kurtynę,

Odejść szczęśliwym na wieków wieki,

Na twarzy mając beztroską minę,

 

By, spoglądając z góry na ludzi,

Westchnąć, że znany jest smak spełnienia,

Współczuć, że biedny, który się łudzi,

Odracza, co dziś jest do zrobienia.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz