poniedziałek, 24 czerwca 2019

NA MOIM NIEBIE


Na moim niebie ziarna jaskółek
Jakoby wstążki kreślonych kółek,
Jakoby zboże rzucane w ziemię,
Lub koczujące pod słońcem plemię;

Trzepoty skrzydeł w czarnych smokingach,
Czas roztańczony w strzelistych śmigłach
I pięciolinie drutów z nutami,
Co się zrywają w lot ptaszynami.

Na moim niebie skowronek wisi,
Śpiewem sprzeciwia się głuchej ciszy,
Skrzydłem jak wiosłem pluska w obłokach
I patrzy na mnie dumnie z wysoka.

Na moim niebie chmury w dal płyną,
Zdają się szeptać, że nie przeminą,
Malują kształtem skojarzeń piękno,
Wzruszeniem w ziemi bezradnie miękną.

Na moim niebie wiatr w białych żaglach
Jak na uśpionych spokojem stawach
Dryfuje wolno nurtem milczenia
Jak liść zerwany z drzew od niechcenia.

Na moim niebie kwiaty dmuchawców
Torem puszczanych dawniej latawców
Jak puch spod skrzydeł anielskich lecą
I w złotym blasku bielą się świecą,

A tuż nad nimi klucze żurawi
W świat odlatują, który je wabi,
Instynktem zmiany płoszy z ukrycia
I pcha w wędrowną pielgrzymkę życia.

Na moim niebie w szlakach podróży
Samolot moją samotność wróży
I bezszelestnie sunie w nieznane,
W inne – od ziemi mej oderwane.

Na moim niebie słońce wygasa
Kreślone pędzlem drzew w parkach, lasach,
A po nim gwiazdy w milionach świecą
I deszczem iskier na ziemię lecą,

I księżyc niczym lampion przy drodze,
Co wyobraźni zaciąga wodze,
I blady strumień jego jasności,
Co się rozmywa w morzu ciemności.

Na moim niebie oczy me płoną
I wszystko wokół zachłannie chłoną,
Jakby pamiętać to wszystko chciały,
Co widzą teraz lub… co widziały.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz