sobota, 28 marca 2020

SZCZĘŚCIE


Tulę czule w ramionach głowę Twoją Panie,
Przyklejając do piersi Krwią płynące włosy.
Niech Korona Cierniowa w mym sercu zostanie.
Chcę czuć Twojej Miłości tę bolesną słodycz.

Dłonią lekko dotykam Twej skroni i brody,
Chcąc w ten sposób ukoić wciąż krwawiące rany.
Trudno w sobie odnaleźć okruszyny zgody
Na to, że byłeś przez nas tak potraktowany,

A i dziś, kiedy widzę tę pogardę ludzi
Wobec Ciebie na strzępy Krzyżem rozdartego,
Wielka rozpacz i gorycz się w mej duszy budzi,
Bo Cię widzę w cierpieniu – Ciebie niewinnego,

I dotykam Twej skóry z ogromnym wzruszeniem,
Bo świadoma, że kiedyś Mamusia Maryja
Całowała Twą buzię z wielkim rozczuleniem…
A dziś Krew się przez skórę kroplami przebija.

Dłońmi ręce Twe Panie do twarzy przytulam,
Przykładając swe usta do Twych ran po gwoździach –
Twoje ręce, co czynią i czyniły cuda.
Świat dziś tonie o cuda te w błagalnych prośbach.

Trzymam dłonie Twe Panie z niezwykłą wdzięcznością,
Bo świadoma, że byłeś za nie prowadzony
Przez Mamusię Maryję, która to z miłością
Wprowadzała Cię Panie w przyziemne odsłony.

Do Twych nóg się przytulam, stopy twe całując.
Kiedyś rzemień sandałów oplatał je w drodze.
Dziś strumienie Krwi palce Twe Panie krępując,
Zaciskają je gwoździem bezwzględnie i srodze.

A, pomyśleć, że kiedy byłeś małym dzieckiem
Mamusia Twa Maryja w dłoniach je trzymała,
Pochłaniając Cię czule Swym troskliwym wzorkiem,
Gdy Twe pięty, paluszki obcałowywała.

Dziś z zapartym oddechem świat Cię wypatruje,
Wzrokiem głodnym sięgając poza horyzonty.
Cały świat Twoich kroków w ciszy nasłuchuje,
Zaglądając w najmniejsze szczeliny i kąty.

Mam Cię Panie w mym sercu – spokój bogobojny,
Chociaż wszystko dokoła szaleje w zamęcie.
Mój czas w Tobie, przy Tobie przemija spokojny,
Bo mam Ciebie mój Boże – dzięki Tobie szczęście.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz