czwartek, 31 sierpnia 2023

SYNOGARLICA TURECKA

Przysiadłaś sobie na brzozie pod oknem

I okiem łypiesz w szyby do mieszkania.

Patrzę na ciebie niezachłannym wzrokiem,

Który w tej chwili wersów treść pochłania,


A ty uparcie zaczepiasz mnie głosem,

Co pohukuje głucho w liści szumie.

Brzoza oplata cię gałęzi włosem.

Zdradzić źrenicy cię mojej nie umie.


Stanęłam zatem w oknie balkonowym.

Po pniu spojrzeniem ledwo się wdrapałam,

W konarach bowiem z słońca ostrzem złotym

Z trudem uporu dzielnie się zmagałam,


I przysiadając się do ciebie z chęcią

W dal odpłynęłam jakbym była dzieckiem.

Sięgam przy tobie do tych chwil pamięcią

Pachnących w proszku zajadanym mleczkiem


I smakujących lodami w wafelku

Albo cukrową watą na patyku,

I szczebioczących stadami wróbelków,

Piskiem i chórem radosnych okrzyków...


Beztroska wtedy do stołu zasiada,

Machając w górze krótkimi nóżkami

I o dzieciństwie moim rozpowiada

Twymi pustymi pohukiwaniami.


Jakże się skupić, gdy jesteś w sąsiedztwie

I wspomnieniami zmysły moje kusisz?

Nic się innego w tym momencie nie chce,

Bo swym odgłosem dobre czasy budzisz,


Przypominając, czym to jestże szczęście,

Którego człowiek w znoju poszukuje

I które mija na co dzień obejście,

Co na szczyt człeka wprowadzić próbuje,


A którym przecież są prościutkie rzeczy

Jakoby chociaż twe pohukiwanie,

Co wspomnieniami smutek duszy leczy,

Od wszelkich zmartwień daje oderwanie


I na klaszczących twych skrzydłach unosi

Ponad przyziemność jak kula ciążącą.

Odgłos, sierpówko, twój ulgę przynosi

Mlekiem i miodem w wspomnieniach płynącą.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz