piątek, 4 sierpnia 2023

UŁUDA

Wszystko przemija, cokolwiek się dzieje.

Człowiek się rodzi po to, aby umrzeć.

W nieunikniony sposób się starzeje.

Co by nie robił, i tak spocznie w trumnie.


Ciało, o które tak przesadnie dbamy,

Wciąż się wymyka zwinnie spod kontroli,

Więc przekonanie błędne posiadamy,

Że czas dlań w miejscu mimo wieku stoi.


Zabiegi wszelkie w niczym nie pomogą.

Maską plastiku zasłaniając próchno,

I tak nad grobem wisieć będzie nogą

Każda i każdy - z czym się zgodzić trudno.


Biegają co dzień ludzie przerażeni

Jakby ze śmiercią bawiący się w berka,

Lecz ich aktywność niczego nie zmieni.

Śmierć cicho siedząc, wciąż w ich stronę zerka


I warg kącikiem chytrze się uśmiecha,

I spod paznokci resztki wydłubuje

Pochowanego niedawno człowieka,

Którego słodycz jeszcze w ustach czuje.


Mlaszcze i cmoka, z zębów wyciągając

Strzępy neuronów konsumpcją zszarpane.

Bruzdy zaś mózgu żuchwą przeżuwając,

Miażdży językiem jak pluskwy zgniatane,


Więc strzela mądrość ludzkiej ułomności

Jak pompowana guma balonowa -

Tyle zostaje z człowieka młodości,

Która przed śmiercią się wszak nie uchowa,


Choćby ją kryły pudru kilogramy

Czy medycyny estetycznej cuda.

W owym hazardzie żadnych szans nie mamy.

Wiara w wygraną to zwykła ułuda.


Nadejdzie bowiem moment pożegnania.

Śmierć do kolacji zasiądzie zgłodniała

I bez pardonu oraz narzekania

Sztućce swe wbije w kęs naszego ciała,


Które z widelca wargami ściągane

Smakować będzie niemal jednakowo

Jak te przed nami na stół serwowane,

Choć połykane nie zawsze miarowo.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz