wtorek, 24 listopada 2020

MOST - cz.XII

Marc ruszył energicznym, przyspieszonym krokiem w kierunku jadłodajni, wtulając głowę w ramiona i kuląc się z zimna oraz dygocząc bezwiednie. Posłusznie i wiernie dreptała za nim Betka, przystając na chwilę w przypadkowych miejscach i obwąchując chodniki, mokre od porannego szronu trawy czy nagie, bezlistne krzewy, po czym podbiegała do swojego nowego pana, nadrabiając drogi, radośnie machała ogonkiem i spoglądała na mężczyznę brązowymi, krągłymi ślepkami, jakby chciała okazać mu bezgraniczną wdzięczność za przygarnięcie osieroconego psiaka... 


Powieść została przekazana do publikacji wydawniczej dn. 25 stycznia 2021 roku





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz