Chciałabym
odejść, lecz nie wiem czy potrafię.
Tyle jest
bowiem spraw do załatwienia.
Wciąż się
boję, że kogoś, albo coś przegapię,
Bo nic się nie
powtórzy, a wszystko się zmienia.
Mam w zeszycie
listę na stron kilkadziesiąt
Zadań, które
pragnę wcielić w rzeczywistość.
Nie wiem czy
mam na to dzień, dwa, a może miesiąc.
Liczy się przede
wszystkim pracowita szybkość.
Tyle piękna odkrywam
w każdej minucie,
Kalejdoskop zjawisk
mnie sobą pochłania.
Chcę zachować mych
zmysłów wrażliwość i czucie.
Ta zachłanność na
życie zasnąć mi zabrania.
Nie mam wiele przed
sobą, chociaż bym chciała.
Zegar ciągle mnie
drażni przypominaniem.
Gdy odejdę, czy
będę wszystko pamiętała
I czy po mnie na
ziemi ślad jakiś zostanie?...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz