Szadź
rozłożyła kryształowe frędzle i falbany z tiulu na wszystkich drzewach i
krzewach, zasłaniając kapturami śnieżnobiałego pluszu trawy i wystające z ziemi
kikuty przygarbionych, przekwitniętych kwiatów polnych, przypominających posągi
zastygłych w ruchu pielgrzymów, wyrzeźbionych, jakby w bryle soli, dłutem
świszczącego to tu,… to tam… wiatru, który smagał zmarznięte ciało Agnieszki
batem mrozu przeszywającego dziewczynę na wskroś. W owej zimowej scenerii
wszystko wokół lśniło nieskazitelnością i niewinnością. Baśniowa magia
diamentowo iskrzącej się szadzi koronowała miejsce parkowego przytułku, w
którym gromadzili się porzuceni przez przychylny los ludzie, na świat czysty i
jakby w ogóle nieznający egzystencjonalnych przykrości człowieka zgniecionego
porażką oraz społecznym wykluczeniem. Rozpościerająca się bajkowa rzeczywistość
łagodziła ból, porywając duszę w stan marzeń oraz pięknych, bo beztroskich
wspomnień anielskiego dzieciństwa, rozpieszczającego Agnieszkę, jako małą
dziewczynkę, miłością, zabawą, poczuciem bezpieczeństwa i wszystkiego, co
stanowiło esencję szczerego, niczym niezmąconego szczęścia…
Powieść została przekazana do publikacji wydawniczej dn. 25 stycznia 2021 roku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz