środa, 8 stycznia 2020

WSZYSTKO MINĘŁO...


Wszystko minęło, jakby nigdy nie istniało.
Drzwi za nami zatrzasnęły się z wielkim hukiem.
Nowe już się kończy, choć ledwo się zaczęło.
Czas się na wahadle buja spokojnym łukiem

Jakby obojętny na te wszelakie zmiany
Oraz w nich w żaden sposób nieuczestniczący,
A rytmem wskazówek zahipnotyzowany
I spacerkiem w przestworzach bezkresnych błądzący.

Wszystko, co minęło, wydaje się bezcennym,
Ponieważ nigdy więcej już się nie powtórzy.
To, co trwa jest stanem ulotnym i mizernym,
Który w palcach czasu na drobny pył się kruszy.

Nikt z nas więc nie zatrzyma nikogo na stałe
I niczego na wieczność nie zakamufluje.
To, co błahe, banalne i nad podziw małe,
Niech jakoby skarb wielki z wdzięcznością szanuje,

Bo niczego ponownie już nie doświadczymy
Choćby w sercu wzbierała nadludzka ochota
I nikomu drugiego życia nie wskrzesimy,
Więc niech każda minuta będzie miarą złota.

Wiatr jak dłuto powoli me ciało kształtuje.
Kawałkami drzazg wbijam się w wilgotną ziemię.
Ile jeszcze dni będę?... – tego nie rachuję,
Bo czasu nie zatrzymam i losu nie zmienię.

Chcę żyć teraz, naprawdę, ale po swojemu,
Nie tak!, jakby się komuś zdało, że powinnam.
Nikt nie podporządkuje się sumieniu memu,
Dlatego też nikomu nie jestem nic winna.

Wszystko, co minęło, jest częścią mej osoby –
Wszystko to mnie tworzy i to mnie też pochłania.
Nieśmiertelność jest bliska, gdy człowiek jest młody,
Lecz na starość innego zaczyna być zdania.

Nie mam nic do stracenia, bo wiele straciłam,
I jedyne, co biorę z rąk teraźniejszości,
To świadomość, że może nie najlepiej żyłam,
Ale zawsze w mym sercu z iskierką miłości.

Nie ma mnie, chociaż jeszcze pozornie istnieję,
Jeszcze bowiem po ziemi snuje się me ciało,
Ale dusza w błękitach szczęśliwa szaleje
Jakby ją coś w nieznane nieustannie gnało.

Kiedyś powiem wam wszystkim (mam nadzieję zdążyć)
Że dziękuję za wspólnie smakowane życie.
Może jeszcze pomiędzy wami będę krążyć,
Ale tylko w wspomnieniach twarz mą zobaczycie…

Wszystko przecież minęło, jakby nie istniało,
Więc i ja się wydaję być może zmyślona.
Nie wiem jak, gdzie i kiedy to wszystko się działo…
Jeśli jest?!,… to na pewno w tej minucie kona.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz