sobota, 23 marca 2019

ZAWSZE, NA ZAWSZE


Zawsze, gdy się budzę wypatruję Ciebie,
Szukam Twoich śladów na bezkresnym niebie,
Twojego spojrzenia w wychyleniu słońca
Spragniona miłości i wewnętrznie drżąca.

Szukam Twego głosu w szeleście i szumie,
Bo tylko Twa mowa wyciszyć mnie umie.
Twojego dotyku w wietrze poszukuję
I w każdej sekundzie Ciebie wypatruję

Wzrokiem zachłanności, tęsknoty ogromnej
Płynącej z mej duszy samotnej, bezdomnej.
Tylu wokół ludzi me ciało opływa,
Lecz bez Ciebie jestem strasznie nieszczęśliwa…

Serce się wyrywa jak ptak do wolności
Ściągane magnesem Twojej wszak miłości.
Oczy deszcz wyciska gorzką bezradnością,
Bo tylko Tyś jest celem, życia radością.

Bez Ciebie szarość świat zalewa rozpaczą,
Wszelkie myśli i czyny nic już nie znaczą,
Nie ma sensu niszczące świt przemijanie…
Bez Ciebie nic tu po mnie nie pozostanie.

Bez Ciebie traci sens początek i koniec,
Więc za Twym cieniem tak niestrudzenie gonię,
By w drodze gdzieś nie roztrwonić mej wartości,
By życie nie zatraciło swej godności.

Każdego poranka Cię zawsze wypatruję
I Twoich śladów we wszystkim poszukuję.
Czuwanie to jest treścią mojego życia,
Wyzwaniem dnia wyznaczonym do zdobycia.

Więc zawsze, gdy świt mnie budzi, Ciebie szukam.
Do każdych drzwi i do każdych okien pukam.
Na zawsze będę za Tobą już błądziła,
Za cieniem Twoim w bezdechu sił goniła.

Bez Ciebie nic już bowiem nie ma smaku,
Dlatego też wciąż szukam Twojego znaku,
Iskierek chwil, co Twoją są obecnością,
By duszę mą nakarmić Twoją Miłością.

Na zawsze już, jak i zawsze będę Twoją.
Przy Tobie wszak moje zmysły się nie boją,
Przy Tobie świat zapisuje treść znaczenia,
Nabiera sensu każdy objaw istnienia.

Na zawsze już oraz zawsze będę z Tobą,
Przy Tobie wszak pójdę każdą trudną drogą.
Gdzie wskaże los, tam udam się wręcz z ufnością,
Wspierana wszak Miłością, Twoją obecnością.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz