wtorek, 22 maja 2018

NURT


Rzeko moja o rwącym i bezwzględnym nurcie,
Pluskiem wody kojąca najdziksze nastroje,
Czuję w sercu natchnienia namiętne ukłucie,
Gdy przy brzegu twym cicho i w pokorze stoję.

Obudziłaś w mej duszy podszepty sekretne,
Myśli spłoszyłaś rojem roztańczonych ważek,
Oczyściłaś to wszystko, co szczerze szlachetne
I rozbudziłaś radość w przypływie porażek.

Czyste dłonie zanurzam w twej błękitnej wodzie,
Stopy obmywam z kroków wszelkiego zmęczenia,
Chcę rozpłynąć się rzeko w twej rześkiej ochłodzie
Spragniona twej świeżości, twych kropel wytchnienia.

Świat niech pędzi na oślep gdzieś obok do przodu
W szaleństwie obłędnym rządz nie do poskromienia.
Nie chcę czuć w ciele, w duszy zachłannego głodu,
Który jest z każdym dniem nie do zaspokojenia.

W tobie rzeko przedziwna, rwąca wciąż w nieznane
Zastygam w zaufaniu niczym deszczu kropla.
Twoim nurtem, szelestem zmysły kołysane
Czują jak jesteś czysta, słona, kwaśna, słodka.

Nieś mnie w miejsca przez ludzi jeszcze nieodkryte,
Nieskażone zazdrością, niezniszczone dłonią.
Niech me ciało we wstęgi twej wody spowite
Będzie prawdy najszczerszą, bezwstydną odsłoną.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz