sobota, 22 lutego 2020

NIEPRZEWIDYWALNE


Nie wiesz jak długo jeszcze twoje kroki ziemia
Będzie znosić cierpliwie i nieść bez wytchnienia.
Nie znasz godziny, w której z twej piersi ptak biały
Wyrwie się niespodzianie, rozbije o skały.

Nie wiesz, kiedy i w jakim momencie istnienia
Zatrzyma się maszyna minut twych liczenia.
Nie wiesz, co spotka ciebie za życia zakrętem
I jaką treść o tobie kryją księgi święte.

Nie znasz chwili, co stanie się ostatnim tchnieniem
Z ust twych wyciskającym jedynie milczenie.
Nie znasz śmierci, co na twych powiekach ci złoży
Pocałunek i obok się ciebie położy.

Nie wiesz, czy to nastanie w bezwstydnym momencie,
Czy raczej ci dopisze znacznie większe szczęście.
Nie wiesz, kto w twoje oczy spojrzy raz ostatni:
Czy to człowiek ci wrogi, czy też może bratni.

Nie znasz decyzji losu, co na ciebie czyha,
Trując cię przemijaniem ze swego kielicha.
Nie znasz czasu, co ostrzem wskazówek ci przetnie
Pępowinę, być może za szybko, za wcześnie.

Nie wiesz nawet, czy zdążysz coś znaczyć dla świata,
Czy będziesz jak „niewielka to strata”.
Nie znasz wspomnień, którymi ktoś ciebie opisze,
Wypełniając po tobie nieobecną ciszę,

A mimo i pomimo wszak tego wszystkiego,
Dla ciebie i dla wszystkich nieprzewidywalnego
Żyjesz jakoby ci się wręcz to należało
I jakby twoje życie wieczność przekraczało.

Nie ma w tobie człowieku najmniejszej pokory –
Bywasz bowiem zuchwały i do pychy skory.
Świat sobie wszak bez ciebie bardzo dobrze radzi,
Więc jesteś czy cię nie ma?... – nic to mu nie wadzi.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz