czwartek, 2 maja 2019

KWIAT JABŁONI


Na pustej gałęzi życia pąk się zieleni
Zwinięty łuskami w pozycji embrionalnej
W ramionach słońca trzymany przy piersi ziemi
Z troskliwością miłości w wietrze wyczuwalnej

I taki kruchy, nic nieznaczący się zdaje –
Mizerna łza wschodzącej przebudzeniem wiosny.
Kształtują go pogody zmiennej obyczaje,
Hartuje czas deszczowy lub podmuch radosny.

Niebawem z tego pąku wychylą się płatki,
Jedwabiu materiałem zaiskrzą jak perła
W bladoróżowych palcach delikatnej siatki
Jak oko, co spod powiek na zewnątrz spoziera.

Później pąk się rozchyli falbaną spódnicy,
Rozkloszuje na wietrze w zwiewnym piruecie
Jak tiul w tańcu zastygłej, drobnej baletnicy,
Jak kwiat wycięty haftem na śnieżnej serwecie,

Aż w końcu biel w szarości smutnej posiwieje,
Opadną płatki niczym żaglówki w oddali,
Korona liści włosem gęsto pociemnieje
I jabłoń się pokryje purpurą korali…

Tak i ludzkie życie niczym kwiat jabłoni
Przekwitnie i opadnie w nurcie przemijania
Zdając się tylko rosą na powierzchni dłoni,
Którą spija powietrze bez cienia wahania.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz