wtorek, 19 czerwca 2018

DOJRZAŁOŚĆ


Gdzie jesteś życie moje w koronie z płatków krwi?!
Rozmyły się w przestrzeni jak mgła zielone dni.
Wstążeczki marzeń wszelkich jak motyl spłoszony
Zerwały się w locie w nieznane świata strony.

Gdzie jesteś wianuszku kwitnących możliwości,
Ambicji, które patrzą na los z wysokości?!
Gdzie jesteś naiwności dryfująca w chmurach?!
Po tobie pozostały: berło i purpura…

Na drzewie zawieszone skrzydła z szarym piórem,
Po którym spływa wszystko, co bywa ponure –
Anioł stał się człowiekiem, co stąpa po ziemi
I wie, że ciężką pracą jest cokolwiek zmienić.

Gdzie jesteś siło nadludzka i wszechmogąca –
Ta!, któraś tworzyła doskonałość bez końca,
Ta!, która niemożliwe miałaś odczarować
I perfekcyjnie wszystko w czasie dopracować?!

Gdzie się podziałaś młodości w zwiewnej sukience?!
Wyciągam do ciebie trudem zmęczone ręce.
Patrzę dojrzałym okiem w twe pyszne źrenice.
Szukam cię!, choć na ciebie już dawno nie liczę.

Wspominam ciebie tylko z wielkim rozrzewnieniem,
Bawiąc się tym uroczym, bajkowym wspomnieniem.
Teraz bowiem cierpliwość jest mą szczerą siłą,
Bo nie wszystko, co w planie, w życiu się ziściło.

Tak już bywa w przewrotnych wskazówkach zegara –
Młodość działa i walczy, niewiele się stara.
Z wiekiem jednak, gdy człowiek dojrzewa jak owoc
Myśli, tworzy, przeżywa sekundy, lecz!,... z głową.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz