Wszystko się zaczyna i wszystko się kończy.
Śmierć życie upija, niczym wino sączy.
Wszystko wręcz przemija niezauważone,
Byle jak przeżyte i niedocenione.
Wszystko ma znaczenie zazwyczaj banalne,
W natłoku spraw wielu nierozpoznawalne.
Wszystko niczym próżnia otacza człowieka,
Gdy ten od wszystkiego w pieniądze ucieka,
Przez co wszystko niczym bezwiednie się staje.
Pośpiech za mamonom dusze w ludziach łaje.
Co by człek nie robił, wciąż mu będzie mało,
A w godzinie śmierci zostawi też ciało
I niczego z sobą martwy nie zabierze,
Wszystko nagle straci - powiedzmy to szczerze.
Zniknie ze wszystkiego doszczętnie obdarty,
Choć żył dla korzyści wiecznie nienażarty,
Zaprzedając duszę, by zadbać o ciało,
By niczego nigdy mu nie brakowało.
Dla sakwy srebrników, które rdza pokryje,
Człowiek jest - to pewne; lecz... w ogóle żyje?!
Wszystko wokół mając i tym się nie ciesząc,
Nieustannie dokądś za kasą się spiesząc,
Czy nie dźwiga w sobie kłamliwe złudzenie,
Że ma wartościowe jako nikt istnienie?
Strach go ciągle ściga, lękiem prześladuje
Przed upadkiem tego, co wznosi, buduje.
Zegar biczem smaga wężowych wskazówek.
Nawet nie zawiąże człek w biegu sznurówek,
Bo chce tłum wyprzedzić, aby zdobyć wszystko,
Choć w rzeczywistości gna z pustą walizką,
A gdy się miarkuje, iż oczy zamyka,
W bezradności z bólu sam do siebie wzdycha,
Gdyż nagle postrzega wszystko, co stracone
Przez śmierć do lamusa jak łupy wrzucone.
Ciężko mu umierać w pałacach nicości,
Bowiem wnet poznaje - pomylił wartości,
Wszystko za nic mając, a nic zaś za wszystko...
Tak za szczęściem gonił, mając szczęście blisko,
Że stracił rachubę i tożsamość stracił.
Był jak król, a umarł w swym zamku bez gaci.
Wszystko to nie złoto, co rażąco świeci.
Wiedzą to (przypuszczam) nawet małe dzieci.
Wszystko to relacje, natura, zdarzenia,
Codzienność tworząca przepiękne wspomnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz