środa, 2 lipca 2025

O, TOLERANCJO!

O, tolerancjo na bruk wygnana,

Do prostytucji dzisiaj zmuszona,

Przed idiotami zginasz kolana!

Na człowieczeństwo żeś obrażona?!


Z stringów tęczowych chuć ci wypełza!

Godności ludzkiej w twarz dupą świecisz.

Oblubienicą stałaś się węża,

Co molestuje bezradne dzieci,


Które niestety według pragnienia

Nam "miłościwie" dzisiaj rządzących

Spełniać powinny wszystkie życzenia

Żądz seksualnych potrzeb płonących.


O, tolerancjo, sprzedajna dziwko,

Za Judaszowe w sakwie srebrniki

Jesteś gotowa dziś zdradzić wszystko,

Aby cię dostrzegł ktoś, kto jest nikim!


Za brzydkie słowo karzesz mandatem

Człeka, co w nerwach przeklnie pod nosem.

Świszczesz takiemu nad głową batem,

Żeby przemówił, lecz ludzkim głosem,


Ale gdy świta polskiej kulturwy

Rykiem medialnym w świat gniewnie krzyczy,

Rzucając "...-uje", przemiennie "...-urwy",

Nie trzymasz dziczy tejże na smyczy,


A na stojąco klaszczesz owacje,

Każąc niezgodnym z tym stąd spier...alać,

Przyznając sobie zasadne racje,

Miast jedną miarą społeczność scalać.


Za panem w butach, w rozpiętym płaszczu,

Co przyrodzeniem swym wszem się chwali,

Wysyłasz sforę psów i to z marszu,

By go za czyn ten słusznie skazali,


Lecz gdy libido falą wypływa

I rwącym nurtem ulicą płynie,

Bunt się do działań twój nie podrywa,

Choć się rozpala przeciw dziewczynie,


Która z chłopakiem w miejscu publicznym

Nieobyczajnie się zachowuje.

Jesteś w nastroju tragikomicznym,

Przez co świat cały wokół wariuje!


Jednych za mordę trzymasz w uprzęży,

Mądrością buty czyszcząc tępocie,

Dygasz zaś przed tym, co pierś swą pręży

Do odznaczenia mistrza w głupocie.


O demokracji pod sztandarami

Wprowadzasz system totalitarny,

Wodząc złudnymi wręcz hasełkami

Tłum pod twym wpływem nieobliczalny.


Kiedyś się całkiem z sobą skłóciła?!

Kiedyś straciła własną tożsamość?!

Dziś z ciebie bije agresji siła,

Z empatii sącząc jedynie żałość.


Żądasz, by jednym głosem mówili,

Wspólnej idei przyklaskiwali,

By na banicję tych wyrzucili,

Którzy się z tobą w czymś nie zgadzali.


Dzisiaj się stałaś brakiem szacunku,

Co nienawiści mową tuszujesz.

Fałszywą maską zaś wizerunku

Swej definicji już nie szanujesz.


O, tolerancjo zmysłów w obłędzie,

Godnaś kaftana jest bezpieczeństwa.

Jak cię nie zamkną, to cóż to będzie?!

Ty wszak zaczynem jesteś szaleństwa.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz