Czymże jest życie, które to zda się
Trwać nieskończenie do końca świata,
Które po prostu dostało, ma się,
W którym się radość z smutkiem przeplata?
Traktować zwykli ludzie przywilej
Jako im prawo przysługujące,
Więc ignorują na co dzień chwile
Z zegara niemo w przeszłość lecące,
Budząc w ten sposób krnąbrność bezczelną,
Pychę, egoizm i obojętność.
Codzienność przecież nie jest im wierną,
Bo się powtarza, lecz nie przez wieczność.
Życie... tlen, który z powietrzem płynie
Przez nozdrza w płuca pachnący rosą,
Którego zapach jak bukiet w winie
Dojrzewa przez dzień, jak również nocą
I leżakuje niczym pień drzewa
Powalonego siłą żywiołu
W runie wilgoci, w kwitnących krzewach
Ścierany próchnem w szczyptę popiołu
Doprawionego mchu mokrą wonią
I aromatem konwalii leśnych,
Świeżością deszczu, co chmury trwonią,
I sztachetami zmurszałej pleśni,
Dymem z komina, co się w obłoki
Niczym wrzeciono wplątuje włóczką...
Wdech zaczerpnięty zda się głęboki,
Lecz wbrew pozorom trwa strasznie krótko.
Zaraz go wydech ostrzem przecina
Wyjałowiony z pięknej wonności.
Klatka piersiowa w nim się ugina
I gaśnie nagle smak przyjemności.
Szczęśliwy, który znów wdech pochwyci
I aromatem ciało ocuci.
Przestrzeń zapachem znów go zaszczyci
I doń na chwilę życie powróci,
Ale gdy wydech mostek uciśnie,
Miażdżąc bezdechem bijące serce,
Powietrze z człeka świstem wyciśnie
I lodowate splecie mu ręce.
Życie... chleb, który pobudza ciało,
Z plasterkiem masła, co się weń wtapia,
Woda, co której nie jest za mało,
Gdyż się na czole wysiłkiem skrapla,
Pęczki i marchwi, rzodkwi, pietruszki,
Kosze śliw, jabłek oraz ziemniaków
Sok, który cieknie po brodzie z gruszki,
Miód o kwiatowym smaku lizaków,
Pęta kiełbasy, skwierczące skwarki,
Co okraszają pulchne pierogi,
Ogórek cięty w drobne talarki...
Głodem śmierć trzyma życie za rogi.
Oddałby wtedy człowiek za okruch
Wszystko, co zda się sytemu cenne.
Bezwarunkowy budzi się odruch.
Instynkt uwalnia mroki bezwzględne,
Byleby życie - bladą jutrzenkę,
Co się rozświetla słońca jasnością,
Móc jeszcze chwycić za ciepłą rękę,
By nieba głębię spijać z radością.
Czym zatem życie jest według ciebie?
Jaką wartością może się szczycić?
Nie patrz zbyt dumnie, pewnie przed siebie.
Czerp teraz, tutaj, by się nasycić
Wonią powietrza, smakiem pieczywa,
Świeżością wody, natury siłą.
Niechaj z wdzięcznością ciało przeżywa
To, co bez duszy niczym by było.
grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz