Boli… potwornie boli,
Lecz bólu śladami będę kroczyć
Dopóki nogi ducha niosą,
Choćbym miał zetrzeć bruki
Omdlenia krokami
I święcić ścieżki żalu wyciskaną
rosą.
Przechodzę labiryntem wspomnień
Od świtu do wschodu.
Zastygam na chwilę w miejscach,
W których jest nasz zapach,
Czuję jakby wczoraj, albo dziś to
było…
Ta chwila zastygnięcia
Jest po prostu nasza.
Mówią…
By się oderwać, aby nie powracać
Do tego co minęło i co jest
cierpieniem.
Może i jest w tych radach jakaś
mała racja?,
Ale jakże wyrwać serce,
Które jest natchnieniem?!
Jakże się mam odkleić od mojego
życia,
Które mi dnia każdego sobą
wypełniałaś?!
Jakże zapomnieć, zatrzeć
To, co mnie uskrzydla?!...
Przecież ty byłaś, jesteś i
będziesz istniała.
Kupiłem psa na targu,
By stłumić samotność.
Każdego świtu, dzionka, każdego
zachodu
Idziemy razem,
Chociaż we łzach topnieje okno,
Gdy wzrok mój błądzi bezradnie za
nami.
Zbieram kamyczki z dróżek naszego królestwa.
Na grób ci zawsze z kwiatami
przynoszę.
Byłaś, jesteś i będziesz w moim
życiu pierwsza…
W sercu tęsknoty gorycz jak
talizman noszę.
Nocą,
Gdy światła blada kałuża na niebie
Iskrzy nadzieją powrotu tego,
Co minęło…
Siadam w moim fotelu jakby obok
ciebie
I opowiadam, jak i co przemknęło.
Pies na mnie spogląda oczami
wzruszenia.
Czasami myślę: Rozumie, co mnie w
sercu boli.
Westchnieniami przerywa nostalgię
milczenia,
By osłodzić ciszę o posmaku soli.
Mówią…
Czas leczy rany,
Ale… czy na pewno?!
Wciąż sobie nie radzę z pustką
codzienności,
Wciąż wyglądam za tobą przez
łzawiące okno.
Jedną wartość mam w sobie –
Dar twojej miłości,
Za którą tęsknię, za którą oczy
moje mokną.
Sunę powolnym krokiem w
towarzystwie laski,
Na której wspieram ciężar gasnącego
bytu.
Dzięki tobie kochana doznałem
wielkiej łaski,
Móc być z tobą przy tobie od świtu
do świtu.
Idę teraz w
kierunku, w którym ty zniknęłaś.
Niecierpliwość jak motyl trzepocze
skrzydłami.
Twoje zdjęcia w kieszonce portfela
Wciąż mnie karmi nadziei myślami.
Zaparz proszę herbatę na bazie
imbiru,
Bo gdy dotrę do ciebie,
Ogrzać chciałbym ciało.
Serce drży rozpalane tą spotkania
chwilą.
Wszystko przecież kochana
Jest jeszcze przed nami.
Jeszcze nie wszystko, miła, całkiem
uleciało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz