Moje szczęście o mojej
pomarszczonej twarzy,
O oczach, co szklane łzy na rzęsach
unoszą,
O siwej głowie, co ciągle, bez
ustanku marzy
I o spojrzeniach, które horyzonty
koszą…
Moje szczęście, co moim imieniem
znaczone –
Jedno takie jedyne i
niepowtarzalne,
Bo takie upragnione i wręcz
wymarzone,
Choć niekiedy zamglone i
nienamacalne.
Moje szczęście jest wszystkim, co w
życiu przeżyte,
Co się wzbiło na skrzydłach lub z
hukiem upadło,
Wszystko, co zatracone, przegrane i
zdobyte,
Wszystko, co się ramieniem gdzieś o
mnie otarło.
Moje szczęście jest każdym
człowiekiem spotkanym,
Cierpkim żalem lub kwaśnym zaczynem
przyjaźni,
Każdym w gorzkiej żałobie na wieki
pożegnanym,
Każdym sprawcą radości, zabaw,
sprzeczek, waśni.
Moje szczęście o moich ciekawych
źrenicach,
Które błądzą za wszystkim, co
bliskie lub obce,
Które kwitną zapałem niczym kwiaty
w donicach
I wirują w przestworzach jak
światła latawce.
Moje szczęście zostanie nawet gdy
odejdę,
Bo tym szczęściem jest wszystko i
wszyscy dokoła –
Niekiedy bywa to szczęście szare i
niewielkie,
Ale to dzięki niemu ma dusza
wesoła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz