Zostaw za sobą drzwi uchylone,
Zapach twej skóry i ciepło dłoni,
Szept a w nim słowa dźwiękiem
zbudzone
I pocałunki na ustach, skroni…
Zostaw na stole bukiet stokrotek,
Ślady obcasów śpiące na progu,
Łyki herbaty studzone na potem,
Spojrzenia w oczy jak księżyc w
nowiu…
Zostań w promieniach, które dotykiem
Twoich opuszkiem palców się zdają.
Zostań na rzęsach rześkim deszczykiem,
Którego krople smutki strącają.
Zostań powiewem wiatru w przestrzeni,
Co włosy z karku odgarnia, z czoła…
Wtul mnie w ramiona woalem cieni –
Niech twoim głosem cisza mnie woła…
Wpatruję w okno tęskne źrenice.
Wzrokiem zatapiam przestrzeń w oddali.
Dni do spotkania bezradnie liczę…
Latarnia wspomnień sercem się pali.
Kiedyś dopłynę do tego miejsca,
W którym zobaczę ciebie na plaży.
Tli się w pokorze ta moja świeca.
Nasze spotkanie wciąż mi się marzy.
Przepiękne mamy to samo marzenie. Nasz Pan wyjdzie nam na spotkanie w ten dla nas wyjątkowy dzień.
OdpowiedzUsuńDaj Boże :)
OdpowiedzUsuń