Życie jest jak woda, którą niesiesz
w dłoniach,
Aby zwilżyć jej tonią jakiekolwiek
usta.
Czy jej kropla jest słodka, czy być
może słona,
Idź tak, by twa dłoń kiedyś nie
została pusta.
Krok jak każda decyzja przeważy i
trąci
Splecione w koszyk dłonie pełne
twej osoby,
Wiatr wpadnie w twoje ręce, wzburzy
i zamąci,
Rzucając w wodę piasek lub liść dla
ozdoby,
Deszcz, patrząc w twoje oczy
niekiedy zmęczone,
W dłonie zrośnięte wolą łzę nieba
uroni,
A ty idź drogami, chociaż mgłą
splecione,
By twarz wciąż własną widzieć w tej
błękitnej toni.
A kiedy się zatrzymasz pod
strumieniem słońca
Nie drżyj nigdy, że wodę promienie
wypiją.
Być może już doszedłeś wędrówką do
końca?...
Człowiek żyje tak długo, jak motyle
żyją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz