wtorek, 8 listopada 2022

JAK TO?!

Zdumiewające jest to zagadnienie,

W którym się umysł okazuje szczery.

Idzie u boku i płoszy milczenie,

Gubiąc po drodze swe dobre maniery,


Więc zatrzymuję się w losowym miejscu

I wzrokiem badam całą okolicę,

Czując przedziwne muśnięcia na sercu -

Te, które miewam, gdy się czymś zachwycę…


A tuż przede mną lato wypłowiałe,

Wolniutkim krokiem ze sceny odchodzi;

Jesienne pióra w kolorach nabrzmiałe

Koroną liści oko moje wodzi


I jak na rewii obcasem kasztanów

Stuka w rytm wiatru, co szumi, szeleści.

Drzewa we złocie, purpurze żupanów

Szeptem roznoszą nowinki i wieści…


Jak to się dzieje, że człek bez zegara

Gubi się strasznie i jak we mgle błądzi,

Natura jednak wie, co kiedy, zaraz

I czasem danym mistrzowsko się rządzi?!



Jak to się dzieje, że w linii porządku

Jedno zjawisko drugim jest wyparte,

Poukładane w nienagannym rządku,

Chociaż z wskazówek i z tarczy odarte?!


Gdzieś tam… nad Ziemią Ktoś nad wszystkim czuwa

Wbrew tym, co sądzą (na przekór?!) inaczej.

Zatem, choć czas się spod stóp mych usuwa,

Jestem spokojna i nad tym nie płaczę,


Bo mam gdzieś w sobie mocne przekonanie,

Że choć przeminę jak jesienna szata,

Coś wiosennego w mym życiu się stanie -

Coś dzięki czemu stanę się bogata,


Gdyż namaszczona prawdziwą mądrością,

Która odgórnie światem dyryguje

Z ojcowską troską, jak również miłością -

To się nie ciałem, ale duszą czuje;


Że się odnajdę wreszcie raz na zawsze,

Z tej zagubionej bez kart z kalendarza,

Kiedy granica między mną się zatrze

Oraz naturą – konturem ołtarza.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz