We
Wąsoszu – Koneckim jest przystanek taki,
Który
dziś odwiedzają sarny oraz ptaki,
Wokół
sosnowym lasem wiatr historię głosi,
Że
dwa wydarzenia zastygły na tej osi.
Do
dziś się z gęstwin liści rozkazem wyrywa
Głos
Szwieca „Robota”, co partyzantów wzywa
Do
ataku na pociąg, który światłem świeci
Pod
niemiecką swastyką – rok czterdziesty trzeci…
I
nawet do tej pory, choć dawno po wojnie
Zgrupowanie
„Ponury” śpi wciąż niespokojnie.
Zza
pni widać postacie, jak zbłąkane cienie.
Żołnierz
czuwa wzdłuż torów nadal niestrudzenie
A
trzask gałęzi spod butów oddziału AK-a
Z
ciszą płochliwą w podchody zawzięcie wciąż gra.
Oczy
błyszczą świetlikiem spod gęstych paproci,
Gdy
w bezsennej źrenicy księżyc blask swój złoci.
Wiatr
ich oddech wstrzymuje w cierpliwym czekaniu,
Gdy
się tor kołem budzi w lekkim kołataniu
I
zdawać by się mogło, że to pociąg wroga,
A
to tylko historię snuje czujna głowa.
Mroźnym
powietrzem płyną opary ogniska.
Płomień
iskrami w niebo drzemiące się wciska.
Drzewa
szumią pieśniami partyzanckich głosów.
Pajęczyny
się mienią kolorem ich włosów.
Przy
pomniku, co akcję z sierpnia upamiętnia,
Dwie
osoby w mundurach jakoby od święta
Pełnią
wartę choć zmysł ich nie złowi człowieka –
Ich
historia tam stoi, chociaż czas ucieka.
O,
Wąsoszu – Konecki jak wiele widziałeś
I
jakich bohaterów wspaniałych poznałeś.
Dziś
las twój opowiada tamte dawne dzieje.
Partyzantów
pieśń płynie – wiatr nią drży i wieje.
Obok
życie się toczy w codziennym spokoju,
Nie
znające oddziałów partyzanckich znoju.
Teraźniejszość
się zdaje przeszłość zaniedbywać.
Ona
jednak nie myśli ciągle się ukrywać,
Więc
szelestem konarów nas do wspomnień wzywa
I
nazwiska AK-owców szumem drzew przyzywa,
Wskrzesza
pamięć o chłopcach, którzy to wojence
Składali
swoje życie jak w matczyne ręce.
O,
Wąsoszu – Konecki zawsze opowiadaj
I
historii tę prawdę szumem drzew wykradaj,
Byśmy
Szwieca „Robota” zawsze wspominali,
Partyzantów
„Ponury-ch” w lesie dostrzegali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz