środa, 21 kwietnia 2021

MYŚLI

Coś spłoszyło moje myśli…

Jakiś dźwięk czy sytuacja?

Były mi wianuszkiem kiści –

Dziś wstążkami od latawca,

Jako pazie od królowej

Kokardami swoich skrzydeł

Zdają szeptać się rozmowę

Podług wszystkich to prawideł,

Które tworzą treści nowe,

Zaskakują sensem racji,

Ponad chmury ciągną głowę

Na sznureczkach stylizacji

Niczym balon pełen helu

Lub dmuchawce wiatrem ścięte,

Co się wznoszą, hen!, bez celu…

I, jak bańka, rozpryśnięte

Na tęczową pięciolinię,

Która z nieba deszczem leci,

Na promieniach drżąc cierpliwie…

Mnóstwem barw się mieni, świeci.

Muszę że was myśli moje

Pod kapelusz szybko schować,

Bo zadumy niepokoje

Będą na was w świat żeglować.

A, tak nieco was ukoję

I ocalę od błądzenia,

Później wplotę w wersy moje

Z rozmarzeniem bez wytchnienia,

Aby wszystkich was nie stracić,

By ocalić od bezdźwięku,

Tu rozszczepić, tam zasadzić,

Trzymać was, jak bukiet w ręku,

Jak naręcze roztargnienia…

Moje myśli pod błękitem

Mówię wam dziś: Do widzenia…

Moją duszą na wskroś szyte.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz