czwartek, 8 kwietnia 2021

MYŚLI MOJE...

Myśli moje bezdomne, krążące w przestrzeni

Niczym wiatr na świata cztery strony przegnany…

Choćbym miała pełniutkie kieszenie kamieni,

Wami duch mój pod niebem będzie kołysany.

 

Nie ma dnia ni sekundy bym was nie gościła.

Nawet w ciszy, w milczeniu słyszę wasze szepty.

Tak mi hojnie natura serce namaściła,

Że znam wszystkie bezwstydnie myśli mych sekrety.

 

Odbieracie mój spokój, budzicie przed świtem.

Porywacie w przestworza ponad tu i teraz.

Odsłaniacie przede mną, co oczom ukryte.

Bezsennymi nocami karmicie mnie nieraz.

 

Ciągle z wami rozmawiam, niekiedy się spieram,

Urządzając debaty wrzące żywiołami.

Nigdy was nie przeganiam, was się nie wypieram,

Chociaż różnie bywało, myśli, między nami.

 

Myśli moje bezdomne, bowiem wiecznie w drodze

Ponad światem, wszechświatem, ponad stworzeniami…

Idę przy was bezwzględnie, niczym pies przy nodze,

Karmiąc duszę i ciało waszymi piórami.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz