Kiedyś też
będę stara
Jak tarcza
martwego zegara…
Może będę też
sama,
Niepotrzebna i
zapomniana
Wśród
zgromadzonych rzeczy.
Oddechem dam
znać, że jestem,
I zdradzę się
rzęs szelestem,
Spojrzeniem do
drzwi podejdę…
Być może przez
nie gdzieś przejdę.
Kiedyś spojrzę
przed siebie
I porzucona w ciszy
śpiewie
Może rozpoznam
głosy,
Co głaszczą słów
szeptem me włosy,
Wskrzeszając mnie
w wspomnieniach.
Zajrzę w pożółkłe
koperty
I przejrzę zdjęć
brzemienne sterty,
Poszukam w nich
siebie samej
Młodej, radosnej
i kochanej.
Kiedyś też spojrzę
w lustro,
Zobaczę jak w oczach
mych pusto
Niczym w zniszczonym
domu
Co już niepotrzebny
nikomu,
Choć w stanie przyzwoitym.
Usiądę sobie przy
oknie,
Patrząc jak świat
i twarz ma moknie
Od bezwiednego
wzruszenia
Na wszystko, co
wokół się zmienia…
Kiedyś też będziesz
stara
Jak tarcza martwego
zegara…
Może będziesz też
sama,
Niepotrzebna i
zapomniana
Wśród porzuconych
rzeczy.
Kiedyś ty też będziesz
stary
Jak liść zwiędnięty,
kruchy, szary,
Butem przyszłości
zdeptany,
Zimowym szronem
przysypany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz