czwartek, 3 lutego 2022

NIE BOJĘ SIĘ...

Nie boję się – tak wiele w życiu mnie spotkało.

Gdzieś nade mną czuwa Ktoś na to wpływowy.

Nie boję się, cokolwiek by się nie stało.

Codzienność mnie przyprawia o zawroty głowy.

 

Siedzę ze szklanką lipy, tymianku, dziewanny.

Patrzę na świat przez okno w głębokim skupieniu.

Chodnikami się ciągnie spokój nieustanny.

Jestem w błogim i pięknym duszy położeniu.

 

Nagle wiatr zawirował, rozczesał gałęzie.

Biały puch spod lotek wyfrunął ptaszynie.

Szarość się wieczorem rozproszyła wszędzie.

Niebawem dzień zniknie, a także noc przeminie.

 

Twarz moja się odbiła w szybie granatowej.

Ulice latarniami się rozpromieniły.

Oczy lśnią w tym zwierciadle, lecz barwy matowej…

W tak krótkim czasie, a tak szybko się zmieniły.

 

Usta milczą poważne – widzę je w odbiciu.

Na skroniach zaś myśl przysiadła niepłochliwa.

Patrzę na pastele – rozważam o życiu.

Mam wrażenie, że jestem, ale… czy prawdziwa?!

 

Tyle się wokół dzieje i tyle się zmienia.

Zegar o mą uwagę w tle się upomina.

Szklanka pusta, pachnąca bukietem wspomnienia.

Od których się wszystko, co świeże, rozpoczyna.

 

Nie boję się – mam przecież Kogoś za plecami.

Nie mam wpływu zatem na to, co się zdarzy.

Bawię się w zadumie siwymi włosami,

Pod którymi tak wiele jeszcze mi się marzy.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz