poniedziałek, 5 lipca 2021

ZA SZYBKO

Jeszcze się lipiec dobrze nie rozgościł,

A róże niemal wszyściutkie przekwitły

I kolców widać nastroszone ości

Jakby łodyga stroiła się w igły.

 

Lipy już kwiaty na ziemię spadają,

Z deszczem zmieszane kleją się pod butem

I jarzębiny korale wkładają,

Trawy są nićmi pajęczyn osnute.

 

W przestrzeni puchnie puchu upierzenie

Jakby anioły pióra pogubiły.

W ogrodach widać lekkie roztargnienie

Jakby się smutkiem rabaty skropiły.

 

Słońce się wtapia w liści zabarwienie,

Więc pewnie jutro zmienią swe kolory.

Czuję w powietrzu nostalgii westchnienie

A w nim obecność innej roku pory.

 

Zanim się zdążę odwrócić za siebie

Już pewnie zima przemknie niespodzianie.

Nurt chmur rwie rzeką po bezkresnym niebie,

Trudno więc zgadnąć, co się zaraz stanie.

 

Nieobliczalny czas się nie zatrzyma

I nie przystanie, chociażby odpocząć.

Szybko się kończy, co ledwo zaczyna.

Od przemijania nie można się odciąć.

 

Wiosna za wiosną pędzi jak szalona.

Zegar wskazówki spuścił ze swej smyczy.

Młodość czmychnęła cykaniem spłoszona.

Minuty skąpy dzień dzisiejszy liczy.

 

Za szybko wszystko dzieje się i znika.

Wsysa świat gardziel zachłannej przyszłości.

Trudno zatrzymać lamenty budzika,

Który wciąż wzywa nas do aktywności,

 

Byśmy za dużo wszak nie przegapili

I byśmy życia swego nie przespali.

Nie chcemy stracić żadnej przecież chwili,

Choć wola nasza w ruiny się wali.

 

Za szybko krąży ziemia na orbicie.

Zanim się zdąży oko we śnie przymknąć

Już trzeba wstawać znienacka o świcie,

Bo się nie można z rytmu tego wymknąć.

 

Codzienność krąży torami zegara,

Wiruje jakby spódnica w muzyce.

Człowiek powstrzymać czas się bardzo stara,

A przemijanie gra te pierwsze skrzypce.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz