poniedziałek, 15 stycznia 2024

WALIZKA

Moja walizka po brzegi kartkami

Jest wypełniona, że domknąć ją trudno,

I atramentu ma kufer plamami

Cały pokryty - nań przetarte płótno,


W którego szparkach i drobnych szczelinach

Są ziarnka piasku, kłosy zbóż i kwiatów.

Wieko parciany pasek klamrą spina,

By nie udało się zeń uszczknąć światu


Papieru z myślą nań niedokończoną,

Co się zaczyna kilkoma wersami.

Idę przez życie z walizką zniszczoną,

W której papiery szeleszczą słowami.


I nic mi więcej nad nią nie potrzeba,

By czuć, że szczęście już mnie nie opuszcza.

Duszę mą niosą szumem tańca drzewa.

Rosa mnie poi oraz do łez wzrusza.


Niczego więcej nie pragnę prócz życia,

Które bez pędu spokojnie przemija

Pod zadaszeniem z gwiezdnego poszycia,

Co się księżycem i słońcem przebija,


I światłem spływa przez sieci gałęzi

Niczym łowione w błękitach ławice.

Mydlana bańka luksusu mnie mierzi

Oraz betonu rosłe okolice.


Chciałabym tylko zacisznego miejsca,

Na brzeg którego niebo, pluszcząc, wpływa,

Gdzie czas mierzony jest rytmiką serca

A pory roku liczy głowa siwa.


Mogłabym pługiem dłoni spulchniać ziemię,

Ażeby ciału nic nie brakowało,

Byle wieczorem w ciszy senne cienie

Słowo się w spokój błogością wkradało


Z duszy, jak liśćmi jesiennego drzewa,

Spadając w przestrzeń bezkresnego bytu,

Który poezją w namiętności śpiewa

Jakoby jutrznią po zalążek świtu;


Byle walizkę wreszcie rozpakować,

Na wiatr rzucając zapisane kartki,

By móc, w nich będąc, na głos recytować

Strofy, co pędzą niczym strumień wartki.


Chciałabym, ale... czekam na peronie

W drodze do miejsca mi wymarzonego.

Walizka splata swym uchwytem dłonie.

Nie mam bagażu, oprócz niej, innego.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz