czwartek, 2 września 2021

WITAJ SZKOŁO NA WESOŁO!

Skończyły się wakacje i lato przemknęło.

Życie szkolne we wrześniu znowu się zaczęło.

Leży Romuś pod kołdrą, nosa nie wystawia,

Że mu każą się uczyć – tego się obawia,

Więc udaje chorego oraz zmęczonego,

Jak i chłopca dla oka wręcz niewidzialnego.

Nie oddycha, nie mówi, nie rusza się wcale.

Myśli – „Wyjdą z mieszkania, to będzie wspaniale.

Mama pójdzie do pracy, tata do roboty,

To natychmiast precz znikną me szkolne kłopoty.

Siostra pójdzie do szkoły, a brat na uczelnię.

Wszyscy wyjdą z mieszkania, ale dziś beze mnie.

Będę siedział cichutko jak pod miotłą myszka.

Nie chce mi się wychodzić… Pogoda jest brzydka!

A, poza tym nie lubię uczyć się i liczyć

Ani nawet na sporcie, co pan każe, ćwiczyć.

I pisanie mnie nudzi oraz rysowanie,

O co chodzi też pani?! – ciągłe zgadywanie.

Po co wiedzieć, co kiedy, gdzieś się wydarzyło

I jak ludziom za Piastów w ojczyźnie się żyło?!

Co mnie z grubsza obchodzi czym tlen jest lub siarka?!

Wiedza z książek po prostu nic że nie jest warta!

Wolę zostać w pokoju, pograć w Internecie.

Nie obchodzi mnie wcale, co się dzieje w świecie.

Chcę mieć w życiu po prostu tylko spokój święty.

Jestem sobą jedynie prawdziwie przejęty.”

Takie myśli Romkowi wciąż towarzyszyły.

„Ja do nauki po prostu – mówi – nie mam siły!”

Wszyscy w nagłym pospiechu wybiegli z mieszkania.

Romuś zatem spod kołdry jak kot się wyłania.

Sprawdza puste pokoje i do kuchni wchodzi.

Radość w nim kipi wielka, że swój dzień osłodzi,

Robiąc wszystko, co zechce, bez żadnych nakazów,

Baz narzekań, wymagań, jak również zakazów.

Siada zatem w piżamie przed swoim tabletem,

Angażując swą głowę tylko Internetem,

I wtem!... Nagle!... Zdumienie Romka ocuciło,

Bowiem w sieci nikogo z kolegów nie było.

Pustka zatem i nuda Romka ogarnęły

I zmartwienia, i smutki okrutnie przejęły.

„Słuchaj Romek – tornister z kąta się odzywa. –

Pakuj wszystkie klamoty! Szkoła że nas wzywa.”

„Co tu będziesz sam siedział?!” – zeszyty wtórują.

„Wszystkie dzieci są w szkole!” – kredki dokazują.

„Nauka nie jest ciężarem w dobrym towarzystwie” –

Rzekły z biurka przybory szkolne niemal wszystkie.

„Wolisz sam być w pokoju czy w gronie kolegów? –

Pyta zeszyt odważnie pierwszy chyba z brzegu. –

Ruszaj bracie! – zachęca, szeleszcząc kartkami. –

Będziesz miał towarzystwo i uciechę z nami!”

„Idźże Romuś do szkoły, by wzbogacić głowę –

Zachęcają z szuflady farby plakatowe. –

Szybciej czas tobie minie w szkolnej ławce chłopcze.

Idź do szkoły, Romeczku. Wszystko będzie dobrze.”

Romuś zerwał się z krzesła, tornister spakował.

Od tej pory do szkoły chętniej podróżował.

Jaka bowiem jest frajda – być samemu w domu?

Żyć bez szkoły, przyjaciół – nie radzę nikomu.

Nauka może i nie jest wielką przyjemnością,

Ale bycie samemu większą jest przykrością.

W szkole grono kolegów, grono koleżanek.

W domu, będąc samemu, godziny te same –

Tylko nuda, zmęczenie, potworne znużenie.

W szkole dzwonkiem i śmiechem wirują przestrzenie.

Czasem wiedzy skosztować trzeba dla mądrości

I niekiedy się zmierzyć ze stopniem trudności,

Ale nigdy samemu, bowiem w towarzystwie

Wchodzisz w wiedzy tajniki odkrywane wszystkie.

Kiedy idziesz do szkoły, pomyśl dla zachęty:

Każda klasa jakoby u portu okręty;

Wchodzisz zatem na pokład ze zgraną załogą,

Więc twe zmysły odkrywać nowe lądy mogą;

Czasem będą trudności, lecz… Jaka przygoda

Jest ciekawa, gdy zawsze ta sama pogoda?

Musi czasem wiatr sztormem wzburzyć oceany.

Ty z załogą krzyczycie: „Żywioł pokonamy!” –

I w tym właśnie zabawa tkwi najprzyjemniejsza,

Że im więcej trudności, przygoda fajniejsza.

Ruszaj zatem do szkoły w radosnych podskokach.

Tyś kapitan okrętu, więc bystrego oka

Potrzebujesz i wiedzy, by okręt prowadzić.

Zbytnio szkoły nie lubisz? – to nauce nie wadzi.

Żeby okręt prowadzić, trzeba wiedzieć przecież,

Co i jak jest czy działa we szerokim świecie.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz