poniedziałek, 26 czerwca 2023

WIADOMOŚCI

Spuściłam hieny wściekłe z łańcucha

Skowyt się śmiechem demonów zerwał.

Eksplozją fonii cisza pękła głucha!

Spokój się nagle jak nitka przerwał!


Warkot silników, cierpienia brzemię,

Świst wiru śmigieł i huk wystrzałów,

Trup, który trupem pokrywa ziemię,

I polityka w tle tych „banałów”…


I nagle uśmiech cynizmu słodki,

Karmiący kłamstwem naiwne tłumy.

Na zdjęciach w rogu życia smak gorzki.

Partie w debacie – gęsie rozumy.


Wtem opozycja rząd za łeb łapie,

Lecz ten z ucisku się wyślizguje.

Jeden drugiego po gębie drapie,

Pudrem zsypując „-urwy” i „-uje”.


Lawina chamstwa zbiera owacje.

Trudno dziś zgadnąć, kto prawdę głosi,

Kto, do cholery!, ma w końcu rację,

A lud w swej nędzy o litość prosi…


Nagle!… Kultura wchodzi na scenę

Zapowiedziami wydarzeń błyszczy…

I znów do studia wpuścili hienę.

Apokalipsa pewno się ziści.


Poczucie winy ciągle w nas rośnie.

Strach nam zaciska lękiem tchawicę

I od oskarżeń robi się głośniej.

Spowiedź powszechną jak mantrę ćwiczę


I na wydechu dławię się, duszę

Przez zło jak hieny wciąż podgryzana.

Walczyć o godność w tej chwili muszę!

Wyrywam kable… znów jestem sama…


I wreszcie cisza w błogim nastroju,

I moje myśli wiedzą skażone…

Chyba nie zazna człowiek spokoju,

Gdy wiadomości chłonie włączone.

grafika pochodzi ze strony: tapeciarnia.pl





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz