Mam w dłoniach
kubek gliniany –
Mizerne i
kruche naczynie –
Szarością barw
malowany,
Który, jak ja,
też przeminie,
A w nim mam
wywar ziołowy
Kwiatów
zerwanych po drodze
Miodowy i
cytrynowy.
Gorycz w nim
czuć nieraz srodze.
Zwilżam
wywarem tym usta,
Gaszę
pragnienie mej duszy.
Smak
codzienności mnie wzrusza
I pychę
skutecznie kruszy.
Przeróżną
szczyptą zapachu
Przyprawia
powietrze wokół,
Lecz mimo
cierpkiego smaku
Znajduję w nim
słodki spokój.
Mam w kubku wywar
ziołowy –
Esencję mojego
życia,
Refleksję natchnionej
głowy
I sens doczesnego
bycia.
Nie każdy łyk mi
smakuje,
Nie każdy mnie
uszczęśliwia,
Lecz zawsze mnie
inspiruje
I na apetyt mój
wpływa.
Pachną ziołami
minuty
Parzone w glinianym
kubku,
A nad nim świeżości
nuty
Brzmią i w radości
i w smutku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz