mojemu synowi
Nic nie mogę
ci więcej dać oprócz serca,
Które nędznie
kołacze pod ciężarem drogi,
W które ból
się niemocą bezsilności wwierca,
Które płacze w
ukryciu, gdy los ścina nogi.
Nic nie mogę
ci więcej dać oprócz oczu,
Co się w
ciebie wpatrują z podziwem, z radością,
Nie potrafią
oderwać od twych źrenic wzroku
I niosą cię w
mą duszę z wielką życzliwością.
Nic nie mogę ci
więcej dać prócz moich ust
Skażonych milczeniem
i wyznaniem banalnym,
Bo nie potrafiących
znaleźć odpowiednich słów,
By przekazać ci
miłość w stanie idealnym.
Nic nie mogę ci
więcej dać oprócz dłoni
W pogniecionych
rękawiczkach mojej starości,
Która szronem prószy
włosy na mojej skroni
Krępuje moje ręce
sznurem niezdarności.
Nic nie mogę ci
więcej dać oprócz siebie
I choć żaden to
prezent – przyczyna radości,
Mam wrażenie, że
Pan Bóg stworzył mnie dla ciebie,
By pokazać mi przedsmak
prawdziwej Miłości.
Piękne Kochana...Pięknie to wszystko ujęłaś i ubrałaś w słowa...
OdpowiedzUsuńAż się wzruszyłam bo matka swojemu dziecku daje wszystko co ma...to najpiękniejsza miłość na świecie...MIŁOŚĆ MATCZYNA,NAJCZYSTSZA I NAJMOCNIEJSZA
To PRAWDA
OdpowiedzUsuń