poniedziałek, 5 października 2020

MIŁOŚCI MOJA...

O, miłości moja!, bezsennością ścięta,

Dłońmi nabrzmiałymi od wszelkich wyrzeczeń,

Mimo trudów lekko cieniem uśmiechnięta

Pląsająca w życiu ku innych uciesze.

 

O, miłości moja!, z kokiem rozplątanym,

W który wiatr swe palce lubieżnie zanurza,

W fartuchu podartym i w kuchni zszarpanym…

Więdniesz i usychasz jak jesienią róża.

 

Rozwijaj się we mnie i bądź niestrudzona,

Bym poznała życie w każdej jego formie.

Bym była przez ciebie zawsze prowadzona

Nim śmierć się pojawi w moim progu po mnie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz